Zatrzymany włamywacz trafił do aresztu
Kryminalni z komisariatu pierwszego w Opolu wyjaśnili sprawy dotyczące włamań do altan działkowych i do domu jednorodzinnego w mieście. Do zdarzeń dochodziło na przełomie lutego i marca. Jak ustalili policjanci, ten sam 44-latek odpowiedzialny jest także za próby włamania do kiosków na terenie miasta. Działał w warunkach recydywy, dlatego grozi mu do 15 lat więzienia. Decyzją sądu trafił już do aresztu na 3 miesiące.
Kryminalni z Komisariatu I Policji w Opolu zatrzymali 44-latka podejrzewanego o szereg włamań. Do wszystkich tych zdarzeń doszło na przełomie lutego i marca tego roku. Wówczas funkcjonariusze przyjęli kilka zawiadomień. Poszkodowani zgłaszali włamania do altan ogrodowych, do domu jednorodzinnego, a także próby włamania do kiosków. Łupem złodzieja padały głównie elektronarzędzia i sprzęt rtv. Aby dostać się do środka włamywacz niszczył drzwi wejściowe.
Do tych przestępstw dochodziło w Opolu. Kryminalni, którzy zajęli się sprawą zebrali materiały dowodowe, zabezpieczyli ślady i typowali podejrzewanego. To wszystko pozwoliło na ustalenie tożsamości 44-latka mogącego mieć związek ze zdarzeniami. Mężczyzna był dobrze znany kryminalnym z podobnych przestępstw przeciwko mieniu. Niedawno opuścił zakład karny gdzie odbywał karę właśnie za kradzieże z włamaniami.
Mieszkaniec Opola został zatrzymany przez kryminalnych z pierwszego komisariatu. Dotychczas śledczy zarzucili mu sześć czynów. Teraz pracujący nad sprawą policjanci sprawdzają, czy podejrzany nie ma na swoim koncie jeszcze innych podobnych przestępstw.
Opolski sąd na wniosek prokuratury wobec zatrzymanych zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Mężczyzna zarzucanych mu przestępstw miał dopuścić się w warunkach recydywy, dlatego musi się liczyć z karą nawet 15 lat pozbawienia wolności.